książka, która czeka aby ja otworzyć,
spontaniczne plasy mojego dziecięcia, które ucieka przed obiektywem aparatu i wiele wiele innych "okruchów" ,które wystarczy wychwycić z codzienności a które dają szczęście.
Choć mieszkam w naszym domu juz od dłuższego czasu, to dopiero dzisiaj ,robiąc zdjęcia, (tym fotkom poświecę kiedys odrębny wpis) zauważyłam jak wiele róznych zamków i zameczków kryje nasze prywatne królestwo.
wyszło bardzo, bardzo brązowo...no cóż, kiedy przekroczyłam próg tego domu pierwszą rzeczą,którą zobaczyłam i w której się od razu zakochałam były drewniane okienne ramy.
Jakiś czas póżniej, kiedy odkryłam na waszych niektórych blogach schabby chic-pomyślałam- bosko!!- wprowadzam ten styl do mojego wnętrza ,po czym gdy tylko ochłonęłam ,stwierdziłam że rustykalny styl, który u mnie panuje jest kwintesencją naszego domu, odzwierciedla co nam w duszy gra i co lubimy. Tak więc składam pokłony francuskim rozbielonym, anielskim, lekkim wnetrzom, które mnie urzekają i które po prostu kocham ogladać, a kto wie może kiedyś dam sie skusić na takie cudeńko,a sama moszczę się teraz w moim wiejskim fotelu.
A skoro juz mowa o tych detalach, to pora na kolejne "smaczki" , które cieszą moje oko...
Pozdrawiam
Alez ten Twoj domek ma klimat! Detale sa po prostu fantastyczne!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńMieszkasz nadzwyczajnie.
Uchwyty i zamki sa tak piekne ze napatrzec sie nie moge.
Widac ze dbasz o detal.
Ja czekam z utesnieniem na wiecej zdjec Twojego krolestwa.
A okien dobrze ze nie przemalowywalas;-)
Pozdrawiam goraco z Polski
Piękny klimacik u Ciebie ;) Masz piękne przedmioty które też bym chętnie widziała u siebie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńPiękny blog.
Pozdrawiam
Kochana!
OdpowiedzUsuńPięknego posta zmalowałaś! Przynajmniej przypomniał mi się Twój klimatyczny domek! Choć przyznam się, tych wszystkich zamków i zameczków nie pamiętam. "Białą Damę" - owszem.
Na zdjęciach - jako jedyny detal w kadrze- wszystko wygląda tak magicznie. Pięknie!
A jeśli chodzi o styl, to pewnie, że masz rację
Tak jak rozmawiałyśmy, mogłabyś czasem niechcący zburzyć to, co Cię w Twoim domu i w jego wystroju tak zachwyciło od pierwszych chwil, jak go zobaczyłaś. Przecież właśnie w takim stylu się zakochałaś! nie wolno kończyć takiej miłości! ;)
p.s.
płodzę od kilku dni maila, bądź cierpliwa :)
wysłałam chociaż zdjęcia!
p.s.2
widzę, że Młynkom czytelników przybywa!:))